Przede wszystkim, Charlotte to
postać tragiczna. Jej życie łatwo opisać sinusoidą, choć porażki jej nie
przejmują, a osobiste zwycięstwa odbiera z pogardą. Wychowana w przeczuciu
bycia przeciętną, która nie osiągnie nic znaczącego na przestrzeni swojego
życia, nawet się nie starała. Zdecydowane przeciwieństwo pięknych i seksownych
pań z telewizji, które za swoje pieniądze kupują kolejnych kochanków. Panienka Fluer
jest bowiem szalenie emocjonalna i można powiedzieć, że uczucia, to wszystko co
ma w swoim życiu. Stale chodzi z głową w chmurach, smutna i szczęśliwa zarazem.
Nikt nie wie, czy sprawia jej radość, czy też wybuchnie ona za chwilę rzęsistym
płaczem. Jej serce szaleje raz zakochane do granic możliwości, a po kilku
dniach ponownie złamane w drobny mak.
Jednym ważnym elementem jej
osobowości jest niezaprzeczalnie ogromna miłość do mężczyzn. Bez nich nie
wyobraża sobie swojej egzystencji, wciąż pozostając w związkach; przelotnych
czy stałych, platonicznych czy polegających wyłącznie na relacji fizycznej. Ciężko
uznać, że Charlotte jest po prostu „łatwa”, gdyż zdecydowanie lepiej brzmi
określenie – spragniona. I ono określa ją niemalże perfekcyjne. Kobieta ta
bowiem nieustannie pragnie mieć kogoś przy sobie, czy to, żeby kogoś uderzyć,
na kogoś przelać swoje żale czy żeby po prostu się przytulić i uprawiać seks. Jest wybuchowa i dynamiczna, denerwuje się bez powodu, nawet z błahostki potrafiąc rozpętać III Wojnę Światową. Kocha czytać, choć głównie widuje się ją wychylającą nieśmiało wzrok znad nowego numeru Vogue, gdyż moda to jedna z jej ukochanych dziedzin kultury. Poza tym często bywa w teatrze i bibliotece, czytając głównie o innych postaciach tragicznych.
Poza tym, Charlotte jest mamą. Od sześciu lat jest szczęśliwą posiadaczką pięknej córeczki o imieniu Primrose, która miała być owocem wielkiej miłości jej rodziców. Na skutek pewnych wydarzeń, zamieszkała z mamą, całkowicie ograniczając kontakty z ojcem. Ciężko stwierdzić, jaką matką jest Fleur jedynie na podstawie obserwacji. Warto jednak zauważyć, że jej córeczce niczego nie brakuje, jest szczęśliwą i mądrą sześciolatką.
Związek pomiędzy dwiema kobietkami jest tak silny, że gdy jedna jest smutna, to i druga zanosi się płaczem w swoim pokoju. Wspierają się nawzajem i pomimo ciężkiego charakteru mamy, Prim znosi ją całkiem dobrze, pomimo, że jest dopiero małą dziewczynką i sama wymaga tyle uwagi, co jej rodzicielka.
Charlotte pracuje na stanowisku menadżera w zespole rockowym o nazwie Fear&Cry. Składa się on z czwórki młodych ludzi, którzy tak bardzo przypominali jej samą siebie w ich wieku, że postanowiła zaopiekować się ich karierą. Radzą sobie całkiem nieźle, mając na koncie kilkanaście występów w barach i jeden poważniejszy podpisany kontrakt z wytwórnią muzyczną. Choć ich menadżerka jest niewątpliwie dobra w tym co robi, załatwia interesy również na swoje sposoby.