środa, 19 grudnia 2012

SEE


Średniego wzrostu blondynka, mierzy około metra  i sześćdziesięciu pięciu centymetrów. Jest zgrabna, żeby nie powiedzieć chudziutka, choć nigdy większych problemów ze swoim ciałem jak i wagą nie miała i nawet po ciąży szybciutko zrzuciła nadmierne kilogramy. Duże, brązowe oczy idealnie wkomponowują się w nieco europejską urodę odziedziczoną dzięki korzeniom swojego ojca. Kolor włosów zmieniany częściej, niż partnerzy, lecz na zawsze pozostaje wierna naturalnym, jasnym puklom i z przyjemnością powraca do bycia blondynką. 
Ubiera się kobieco, preferując sukienki nad jeansami i buty na obcasie nad zwykłymi adidasami. Nie maluje się przesadnie mocno, lecz co dzień lubi podkreślić rzęsy, narysować cienką kreskę na powiece, pomalować usta i podkreślić policzki różem. Uwielbia biżuterię, szczególnie piękne, przesadne pierścionki.


MEET


Przede wszystkim, Charlotte to postać tragiczna. Jej życie łatwo opisać sinusoidą, choć porażki jej nie przejmują, a osobiste zwycięstwa odbiera z pogardą. Wychowana w przeczuciu bycia przeciętną, która nie osiągnie nic znaczącego na przestrzeni swojego życia, nawet się nie starała. Zdecydowane przeciwieństwo pięknych i seksownych pań z telewizji, które za swoje pieniądze kupują kolejnych kochanków. Panienka Fluer jest bowiem szalenie emocjonalna i można powiedzieć, że uczucia, to wszystko co ma w swoim życiu. Stale chodzi z głową w chmurach, smutna i szczęśliwa zarazem. Nikt nie wie, czy sprawia jej radość, czy też wybuchnie ona za chwilę rzęsistym płaczem. Jej serce szaleje raz zakochane do granic możliwości, a po kilku dniach ponownie złamane w drobny mak.


Jednym ważnym elementem jej osobowości jest niezaprzeczalnie ogromna miłość do mężczyzn. Bez nich nie wyobraża sobie swojej egzystencji, wciąż pozostając w związkach; przelotnych czy stałych, platonicznych czy polegających wyłącznie na relacji fizycznej. Ciężko uznać, że Charlotte jest po prostu „łatwa”, gdyż zdecydowanie lepiej brzmi określenie – spragniona. I ono określa ją niemalże perfekcyjne. Kobieta ta bowiem nieustannie pragnie mieć kogoś przy sobie, czy to, żeby kogoś uderzyć, na kogoś przelać swoje żale czy żeby po prostu się przytulić i uprawiać seks. Jest wybuchowa i dynamiczna, denerwuje się bez powodu, nawet z błahostki potrafiąc rozpętać III Wojnę Światową. Kocha czytać, choć głównie widuje się ją wychylającą nieśmiało wzrok znad nowego numeru Vogue, gdyż moda to jedna z jej ukochanych dziedzin kultury. Poza tym często bywa w teatrze i bibliotece, czytając głównie o innych postaciach tragicznych.
Poza tym, Charlotte jest mamą. Od sześciu lat jest szczęśliwą posiadaczką pięknej córeczki o imieniu Primrose, która miała być owocem wielkiej miłości jej rodziców. Na skutek pewnych wydarzeń, zamieszkała z mamą, całkowicie ograniczając kontakty z ojcem. Ciężko stwierdzić, jaką matką jest Fleur jedynie na podstawie obserwacji. Warto jednak zauważyć, że jej córeczce niczego nie brakuje, jest szczęśliwą i mądrą sześciolatką.


Związek pomiędzy dwiema kobietkami jest tak silny, że gdy jedna jest smutna, to i druga zanosi się płaczem w swoim pokoju. Wspierają się nawzajem i pomimo ciężkiego charakteru mamy, Prim znosi ją całkiem dobrze, pomimo, że jest dopiero małą dziewczynką i sama wymaga tyle uwagi, co jej rodzicielka.

Charlotte pracuje na stanowisku menadżera w zespole rockowym o nazwie Fear&Cry. Składa się on z czwórki młodych ludzi, którzy tak bardzo przypominali jej samą siebie w ich wieku, że postanowiła zaopiekować się ich karierą. Radzą sobie całkiem nieźle, mając na koncie kilkanaście występów w barach i jeden poważniejszy podpisany kontrakt z wytwórnią muzyczną. Choć ich menadżerka jest niewątpliwie dobra w tym co robi, załatwia interesy również na swoje sposoby.